Międzymorze uczyni z Polski mocarstwo w
regionie.
Konceptualizacja
,,Międzymorza” nie jest projektem nowym. Już od czasów Józefa Piłsudskiego, a
nawet i wcześniej jeśli sięgniemy do Korony Rzeczypospolitej Polskiej możemy
odnaleźć próby jego tworzenia. Dlaczego polscy władcy z takim uporem usiłowali
powołać do życia ten sojusz i na jakich zasadach ? Otóż Polska będąc między
dwoma potęgami jakimi są Rosja i Niemcy sama nie miała na tyle siły by
przeciwstawić się dyktatowi, a gdy już podejmowała próby to kończyło się to
tragicznie. Obecnie gwarantem niepodległości Polski są USA, jednak pozostaje
otwartym pytanie czy w razie realnego konfliktu ten sojusznik okazałby Polsce
pomoc, jeśli nawet tak to spóźnioną, ponieważ nasz kraj zniknął by już z mapy
zanim wojska amerykańskie były by gotowe do przybycia. Dlatego koncepcja
multilateralnej obrony opartej także na ,,Międzymorzu” zyskuje zwolenników.
Dziś do argumentu przemawiającego za tą opcją dochodzi sama Unia Europejska. Państwa
,,Międzymorza” widzą i zdają sobie sprawę, że Niemcy rozdają tutaj karty i nie
ma siły, przeciwwagi która by zatrzymała Berlin w jego pochodzie do unijnej
dyktatury. Przykładem który przelał czarę goryczy stał się kryzys migracyjny.
To Niemcy zmusiły kraje Unii do podpisania wręcz tragicznego zobowiązania do
przyjęcia imigrantów. Jednak wciąż w Polsce nie było u władzy opcji
politycznej, która wyrażała by wolę oderwania się od Berlina i jego polityki by
podążyć inną drogą. Dojście do władzy PiS wprawiło kraje Europy
Środkowowschodniej w pewne ożywienie. Nagle spotkania stały się intensywniejsze
a ich efektem są porozumienia jak choćby to militarne z Rumunią. Polska
zacieśniła więzi z sojusznikami. Oni zaś zyskali silny kraj, który jest
zainteresowany by wspólne interesy regionu reprezentować. Wobec zwrotu Polski z
agresją wystąpiły Niemcy , które straciły możliwość wywierania tak silnego
nacisku politycznego na ,,Międzymorze”. Polska wraz z krajami regionu zwarta i
skoncentrowana stała się na tyle silna by odmówić wykonania porozumienia o
relokacji imigrantów i wesprzeć w tym sojuszników. Berlin nie ma zatem już
wpływu na to i siły by wpływ wymusić. Wraz z sprzeciwem nowego bloku, swoje
sprzeciwy niemrawo zaczęły wyrażać inne państwa Unii. Polska zyskała potężny
polityczny oręż. Wraz z zacieśnianiem sojuszu, zwiększy się jej siła polityczna
ale i bezpieczeństwo. Dziś Wojsko Polskie jest 18 armią świata, wraz z
,,Międzymorzem” wchodzi do pierwszej 10 a nawet puka nieśmiało do pierwszej 5.
Prezydent Andrzej Duda doskonale zdaje sobie sprawę, że ceną za pełną
suwerenność jest niechęć niemieckiej elity i ataki z jej strony, lecz cenę tą
warto zapłacić, by zyskać własną siłę z którą czy owa elita chce czy nie będzie
musiała się liczyć. ,,Międzymorze” to nie utopia lecz przemyślany projekt i
nigdy nie było jeszcze tak dobrych warunków i tak silnego spoiwa jak dziś.
W zeszłym roku podczas 70.
sesji Zgromadzenia ONZ doszło do pierwszego spotkania państw grupy
„Adriatyk-Bałtyk-Morze Czarne”.
Od lewej: prezydent RP Andrzej Duda,
prezydent Bułgarii Rosen Plewnelijew, prezydent Chorwacji Kolinda
Grabar-Kitaroviæ i prezydent Rumunii Klaus Iohannis
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz